filmweb pisze:Sun-woo miał wszystko doskonale poukładane. Pracując dla bossa przestępczej organizacji mógł liczyć na szacunek, zaspakajając jednocześnie swoje upodobanie do porządku. Wszystko było na swoim miejscu. Kłaniano mu się bez chwili zwłoki, a i on wiedział, kiedy i komu należy się ukłonić. Żadnego zbędnego ruchu - czy to przy jedzeniu ciastka, czy podczas przerabiana na papkę twarzy zadziornych klientów, którzy odmówili opuszczenia restauracji. Obie strony równania przestają się jednak zgadzać, kiedy w jego świecie pojawia się Hee-soo, kochanka szefa. Sun-woo odkrywa nagle w sobie uczucia, których nie potrafi nazwać i o których istnienie nigdy by siebie nie podejrzewał. Idealna równowaga między lojalnością a własną ambicją zostaje nieznacznie zachwiana, wystarczy to jednak, aby pieczołowicie wznoszona konstrukcja jego życia legła w gruzach.
W rolach głównych:
Lee Byung-hun jako Kim Sun-woo
Kim Yeong-cheol jako Kang
Hwang Jeong-min jako Baek
Shin Min-a jako Hee-soo
To jeden z tych filmów którymi mogę zachwycać się bez końca. Obejrzałam go w przerwie między kolejnymi odcinkami IRIS tylko dlatego, że główną rolę gra w nim Lee Byung-hun i przepadłam. Dałam się oczarować muzyce, czarnemu humorowi, wizualnej stronie całej opowieści, a oglądając kolejne odcinki IRIS zastanawiałam się czy pewne sceny są przypadkowym nawiązaniem do filmu, czy może pojawiły się tam celowo (kolacja Kanga z Sun-woo vs. kolacja Baek Sana z Sa Woo). Oprócz LBH w obsadzie obu tytułów pojawia się również Kim Yeong-cheol (Baek San z IRIS). Relacja między nimi w obu przypadkach jest bardzo podobna - szef (Kim Yeong-cheol) kontra zdradzony/zbuntowany podwładny (Lee Byung-hun). Przez te podobieństwa w pewnym momecie film i serial zaczęły stanowić dla mnie jedność - stały się dwiema wersjami tej samej historii i dzięki filmowi łatwiej mi było pogodzić się z zakończeniem serialu.
Na koniec kilka utworów z soundtracku:
My Sad Night
Romance
Red Lounge